Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rudzisko z miasteczka Glinka/Kraków. Mam przejechane 19163.63 kilometrów w tym 295.03 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rudzisko.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Włochy 2012

Dystans całkowity:798.07 km (w terenie 16.30 km; 2.04%)
Czas w ruchu:50:30
Średnia prędkość:15.80 km/h
Maksymalna prędkość:62.70 km/h
Suma podjazdów:11722 m
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:61.39 km i 3h 53m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
51.54 km 0.00 km teren
04:17 h 12.03 km/h:
Maks. pr.:49.40 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1568 m
Kalorie: kcal

San Marino i wyciskacz siódmych potów

Środa, 4 kwietnia 2012 · dodano: 20.04.2012 | Komentarze 2

Myślę, że spanie w namiocie w mimowolny sposób skłania do wczesnego wstawania - przynajmniej do momentu, aż przyzwyczaisz się do kamienia pod lewym żebrem, a wizja nakrycia przez miejscowych, astronomicznego mandatu i braku funduszy na dalszą podróż ustępuje kołaczącej się w głowie myśli: "jeszcze tylko parę minut". Póki co za nami dopiero pierwsze zaszycie się w nadrzecznych chaszczach, w dodatku zaszycie się o tak wczesnej porze, że poranny budzik nie wywołuje u nas negatywnych uczuć. Rano pogoda na tyle atrakcyjna, że na horyzoncie rysuje się charakterystyczna sylwetka San Marino - nasz cel na pierwszą połowę dnia. Zwijamy obóz i wyruszamy w kolejny etap trasy, zaczynając od łagodnych po coraz bardziej strome podjazdy. Po prawej roztacza się urokliwy widok na wzgórza Novafeltria, z osadzonym na nich zamkiem (góra+zamek to bardzo częsty zestaw w kraju, w którym znajduje się prawie połowa światowych skarbów sztuki).
Włoska Novafeltria © rudzisko


Już po kilku kilometrach okazuje się, że nasz ubiór nie pasuje do ocieplającej się pogody oraz pnącej się w górę drogi. W Borgo Maggiore największą atrakcją dla mnie jest stacja paliw posiadająca toaletę (wiele stacji we Włoszech było pozbawionych tego przybytku), w której mogłam przystosować swoje odzienie do panujących warunków jazdy.
Pogoda jest znacznie lepsza niż wczoraj. Nie pada, jest stosunkowo ciepło, choć wszystko spowite jest ulotną mgiełką.
Widok na trasie do San Marino © rudzisko


Od czasu do czasu mijają nas kolarze (jak okaże się na szczycie, w znacznej mierze rekrutujący się z sąsiadów zza naszej zachodniej miedzy) - my na naszych objuczonych rowerach wspinamy się pod górę o wiele wolniej.
Słońce jest już prawie w zenicie, kiedy docieramy do średniowiecznych murów Republiki San Marino. Zwiedzanie rozpoczynamy od przystanku na La Piazza della Liberta, czyli placu Wolności. Znajduje się na nim między innymi ratusz, stanowiący siedzibę rządu enklawy.
Piazza della Liberta, San Marino © rudzisko


Pomnik Wolności, San Marino © rudzisko


Stamper na Placu Wolności, San Marino © rudzisko


San Marino, widok z Piazza della Liberta © rudzisko


Katedra św. Marino, Włochy © rudzisko


Chwilę kręcimy się po stromych uliczkach tej najstarszej republiki, chłonąc klimat miasta, po czym rozpoczynamy zjazd stromymi serpentynami w stronę Fiorentino. Tam na jednym z rond mylimy drogę i w efekcie nadrabiamy drogi oraz fundujemy sobie niepotrzebny podjazd pod Valle San Anastasio. Po drodze spotykają nas przelotne deszcze, nie na tyle jednak silne, aby wyjmować przeciwdeszczowe ubrania. W międzyczasie docieramy do Monte Cerignione z pięknymi murami byłego, jezuickiego klasztoru, obecnie będącego w posiadaniu najsłynniejszego włoskiego pisarza, Umberto Eco:
Monte Cerignone, Włochy © rudzisko


W czasie dalszej podróży uwagę przykuwają ciekawe uskoki skalne, a sielskie krajobrazy urzekają, mimo przyćmionej urody przez ciężką i wilgotną pogodę.

Skalisty pejzaż, Marche © rudzisko


Włoski krajobraz po raz wtóry, Marche © rudzisko


Włoski wieczorny widok © rudzisko


Dziś zacumujemy na polu po prawej (wysokość 736m n.p.m.):
Skała Pietrafnagna, Włochy © rudzisko



Dane wyjazdu:
53.14 km 0.00 km teren
03:24 h 15.63 km/h:
Maks. pr.:55.60 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:410 m
Kalorie: kcal

Pierwsze spotkanie z Italią

Wtorek, 3 kwietnia 2012 · dodano: 19.04.2012 | Komentarze 0

No i jesteśmy. Mamy za sobą bezsenną noc, około dwugodzinne przygotowywanie rowerów i bagażu do lotu, równie czasochłonne ich skręcenie i zapakowanie ekwipunku w sakwy. Forli powitało nas mżawką, która w mniej lub bardziej intensywnej formie będzie nam jeszcze nie raz towarzyszyć w podróży... Wyruszamy koło 13, początkowo obierając na cel Rimini, do którego mają nas zaprowadzić główniejsze drogi. Mijając Cesenę jesteśmy już na tyle zmęczeni ruchliwością tej trasy, a także częstym trąbieniem kierowców w pozdrawiającym geście, że postanawiamy zrezygnować z odwiedzenia tego popularnego, nadmorskiego kurortu (szczególnie wobec chłodnej i mokrawej aury) i od razu skierować się w stronę enklawy na wzgórzu Monte Titano.
Odbijamy w poboczne drogi, które płaską do tej pory trasę zmieniają w kręte i strome pagórki.
Pomimo pogody próbujemy uwiecznić obserwowany krajobraz na matrycach aparatów, co wychodzi dość miernie:
Włoska ruinka 1 © rudzisko


Longiano ryneczek © rudzisko


Widok na Longiano, Włochy © rudzisko


Można ze śmiałością stwierdzić, że przyrost kilometrów w stosunku do czasu wyglądał dość mizernie - wobec mnogości rozjazdów, a także naszej nikłej wiedzy o posiadanym GPSie, nasza podróż usiana była obowiązkowymi przystankami przeznaczanymi na ustalenie kierunku na najbliższe odcinki trasy. Pomimo niewyspania i innych przeciwności losu staraliśmy się nie tracić wigoru, choć przynajmniej jedno z nas podniosło bunt na podjeździe spowodowany uciskiem głodu w brzuchu:)

Kudłaty się szczerzy... © rudzisko


Kościół w regionie Marche ze specyficzną wieżą © rudzisko


Pomimo krótkiego dystansu około 17 postanawiamy rozbić obóz i nadrobić senne zaległości.
Kategoria Włochy 2012, Pstryki


Dane wyjazdu:
41.97 km 0.00 km teren
02:22 h 17.73 km/h:
Maks. pr.:41.70 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Na lotnisko

Poniedziałek, 2 kwietnia 2012 · dodano: 18.04.2012 | Komentarze 0

Kategoria Włochy 2012